Namiot Ferrino
Ferrino Sintesi One Person
Geneza zakupu.
Po którejś z kolei „trekkingowej wyprawie” która z powodu nadmiernie obciążonych kolan przerodziła się w backpacking lub nagle zakończyła stwierdziłem że należy odchudzić sprzęt. Jednym z elementów mających znaczący wpływ na ciężar dźwigany na plecach jest namiot. Dodatkowo planowane przejście GSB połączone ze wstrętem do sypiania tam gdzie pełno ludzi wzbudziło we mnie potrzebę zakupu ultra lekkiego namiotu. Poszukiwałem lekkiego niedrogiego i jednocześnie “markowego” produktu. W Decathlonie ekspedient pokazał mi oprócz T2 namiot nieznanej mi marki Ferrino przypominający widziane już przeze mnie konstrukcje w kształcie trumny. Po przejrzeniu ofert kilku producentów których namioty przypominały najczęściej sarkofagi (Coleman Rigel x2) lub ćwiartki pomarańczy (MSR Hubba Bubba) mój wybór padł na Ferrino Sintesi 1. Dlaczego? Z przekory :), no i jest purpurowy nie zielony, bo nic o nim w Polsce nie wiadomo, bo waży poniżej 1000g.
Zastanawiałem się nad modelami
Coleman Rigel , który jest bardzo podobny i przypomina trumnę, na pokrywie której może zbierać się woda i śnieg co nie budzi mojego zaufania.
MSR Hubba. który posiada przedsionek i nie wymaga szpilenia do podłoża, waży 1,3 kg i w którym można usiąść.
Wygrał Ferrino Sintesi 1 person ze względu na cenę i wagę, brak przedsionka i płaszczyzny na której mogą zbierać się opady. Brak absydy nadrabia długością. Ma to jeszcze jeden plus, nie będe musiał chcąc dostać sie do plecaka otwierać moskitiery i wpuszczać komary.Tak przypuszczałem dokonując zakupu.
Pierwsze wrażenia.
Komplet
Ferrino Sintesi 1 zapakowany jest w dość obszerny worek. W środku znajdujemy:
Namiot obwiązany taśmą
Zestaw naprawczy (łaty + tulejka)
8 szpilek w kolorze metaliczno pomarańczowym.
Maszt aluminiowy
Zestaw naprawczy
Wrażenie ogólne
Sintesi ma kolor dokładnie purpurowy, niektórym to przeszkadza, mnie osobiście nie. Ma mi służyć na wypady, a nie do maskowania się w lesie. Poza tym z doświadczenia wiem że takiego maleństwa nie widać z kilkunastu metrów. Jest naprawdę mały wygląda jak przyklejony do ziemi. Pierwsze rozłożenie zajmuje dosłownie 2-3 minuty i nie stanowi problemu dla nikogo kto kiedykolwiek miał do czynienia ze współczesnym namiotem.
Konstrukcja
Oprócz głównego masztu (napinającego) mającego formę pałąka w nogach namiotu znajdują się dwa mini maszty wszyte na stałe (zamiast jednego widocznego na firmowych zdjęciach). Mają one na celu otrzymać tę część powłoki na ziemią. To co rzuca się w oczy to podklejone szwy. Materiał z jakiego jest wykonana powłoka to dwu warstwowy RipStop. Podłoga to lekko prześwitujący materiał nie budzący mojego zaufania.
Z boku Ferrino Sintesi 1 ma dość obszerne wejście na ok 2/3 długości i całej wysokości, dzięki temu wejście do niego dla sporego gościa o moich wymiarach (182cm, 90kg) nie stanowi większego problemu. W wejściu oprócz zamknięcia namiotu znajdziemy także moskitierę zamykaną na dwa dwu-biegowe zamki błyskawiczne. Płachta wejścia posiada jeden zamek jednobiegowy biegnący z góry na dół.
Wygoda.
W środku trochę ciasno i nisko w nogach. Gość o większym numerze buta tutaj na plecach nie poleży :). Przez silne zwężenie niższej części namiotu nie mieści się tam karimata, powoduje to jej wywinięcie na jego ściany. Prawdopodobnie materace Ultra Light które są węższe od mojej Quechua mieszczą sie w nim bez problemu. Zastanawiam się na jej przycięciem, skorzystam na wadze 🙂
Brak miejsca na spakowany plecak, no ale przy samotnej wędrówce F&L i tak większość gratów w plecaku to akcesoria biwakowe i pojedyncze sztuki odzieży. Mieszczą się one be większych trudności w centralnej części namiotu gdzie jest on szeroki na 100cm. Nadal jednak pozostaje sam plecak, jeśli jest bez stelaża to zrolowany i owinięty np. polarem będzie służył za poduszkę, gorzej gdy tak jak mój Osprey ma usztywnione plecy.
Też sie zmieści jednak sporo tracimy na komforcie snu. Nie możemy wykorzystać symbolicznej absydy na którą tak liczyłem zamawiając ten Sintesi 1, ponieważ zwęża się ona pod ostrym kątem do przodu namiotu w kierunku szpilki naciągowej.
Elementy wyposażenia
Haczyk i otwór wentylacyjny
W środku znajdziemy niewielką kieszonkę na drobiazgi usytuowaną dokładnie po przeciwnej stronie od wejścia oraz haczyk pod sufitem przy otworze wentylacyjnym. Podłoga jest lekko przeźroczysta, ale na teście wody (1h) nie przemokła. Tak samo 15 minutowe polewanie wodą (taki mały test na zlewę) nie przyniósł żadnych przemoknięć.
Odporność na deszcz.
Korzystając z aury i ulewnych deszczy jakie nawiedziły nas w dniach 16/17 maja 2014 rozbiłem namiot w ogrodzie, włożyłem do środka kilka przedmiotów dociskających podłogę do gruntu. Po dwóch dnia testów zauważyłem że Ferrino Sintesi 1 bez problemów wytrzymuje długotrwały (4h) opad deszczu o bardzo dużym natężeniu oraz silny półgodzinna ulewną burzę na granicy oberwania chmury. Powłoka namiotu oraz podłoga pomimo lekkich widocznych przebarwień nie przecieka. Podłogę sprawdziłem przy pomocy rozłożonej na podłodze pod naciskiem ligniny która była całkowicie sucha. Zaznaczam że nacisk nie może być przyrównywany do leżącego człowieka. Po dwóch dniach w narożnikach w których jest mocowany główny maszt pojawiła się woda w ilość ok. 5ml na każdy z nich. Prawdopododbnie to wykroplona para wodna.
STOP.
Prawdopodobnie wiem skąd jest, to nie podłoga puszcza wodę, to powłoka namiotu dziś po nocnej burzy ok kiedy to spadło ok 100l/m2 a krople były wyjątkowo duże tak że miałem wrażenie że to grad uderza w okna dachowe, namiot był mokry od spodu i to właśnie ta woda spłynęła do najniższych partii Sintesi. Wniosek jaki mi się nasuwa jest taki, że ten namiocik można spokojnie stosować przy niewielkich opadach. Długotrwałe i intensywne opady spowoduje jego zawilgocenie od sapodu. Wspomniana burza była zjawiskiem wyjątkowo intensywnym których sie raczej nie spotyka.
Reszta testu na GSB, w każdym razie pod podłogą będzie lądowało poncho Quechua, tak na wszelki wypadek.
Jak niektórzy zauważyli pełny test się nie odbył z powodów zawodowych
Jednak kilka nocek w nim spędzilem, poniżej skrót wrażeń z użytkowania Ferrino Sintesi 1 Person
Plusy
Waga
Łatwość montażu
wytrzymałość mechaniczna (wytrzymał atak balistyczny 30 kg owczarka niemieckiego)
odporność na wiatr
Minusy
zbyt ciasny dla osób powyżej 170cm
mocne nachylenie wejścia powoduje ze podczas deszczu do środka na pewno napada.
Namiot jedno-powłokowy Ultra Light Waga ok. 900g
Wymiary po spakowaniu – 14 x 30 cm
Wymiary użytkowe (szer. x wys. x dług.) – 100 x 80 x 235
Ilość osób – 1
Cechy:
Pojedyncza ściana namiotu Ripstop 50D 3000mm słupa wody powleczona poliestrem z moskitiera w środku.
Podłoga z wodoodpornego poliestru (3000mm) wykończona FR
Klejone szwy na powłoce i podłodze.
Trzy maszty z duraluminium w różnych kolorach dla łatwiejszego montażu.
Jeden maszt z duraluminium, pozostałe dwa małe maszty wszyte na stałe (słupki Exernal).
Słupki External
Szpilki Exagon aluminium
Moskitiera w wejściu do sypialni
Otwór wentylacyjny ( z przodu namiotu)
Kieszenie na drobiazgi
Haczyk na lampkę
Worek do pakowania
Zestaw naprawczy
Materiały powleczone FR spełniają dobrowolny standard tkanin niepalnych CPAI-84