Jordania, autostop, dwa dni w Petrze.
Okazuje się że czwarta trzecia pasażerów to Polacy, jest to wynik uruchomienia taniego połączenia lotniczego, nas kosztowało ok 200 zł za osobę plus jeden bagaż rejestrowany za 120 zł. W gratisie dostajemy jakiś dyskotekowy kawał z refrenem “kocham Polan, ku… mać” , oraz rotę w wykonaniu Rosyjskiego Chóru Wojskowego. Prawdopodobnie tego który zginął w katastrofie lotniczej.