Babia Góra 2018
Po raz pierwszy będę używał raków. Dorotka ma raczki, takie jakie mi pękły na pierwszym marszu. Klnę jak szewc. Przejście kilkudziesięciu metrów po zbitym śniegu przed schroniskiem powoduje zadyszkę. Tym bardziej że idziemy z plecakami z którymi przyjechaliśmy. Potem jakoś o tym zapominam