Górski potok

Woda w górach.

|||

Woda, potrzebna zawsze.

Będąc w podróży zawsze będziecie potrzebować wody. O ile jadąc samochodem problem wody praktycznie nie występuje, to przy pieszej wędrówce zaczyna być poważny. Wasze możliwości zdobycia wody pitnej kurczą się do jej zakupu w mocno ograniczonej ilości ze względu na wagę i objętość, oraz zdobycia jej w terenie. Może nawet nie zdajesz sobie sprawy jak niebezpieczne jest odwodnienie organizmu. Nie jesteśmy pustynnymi wyjadaczami, więc nie będę się na ten temat mądrzył. Opiszę Ci nasze doświadczenia z górskich wędrówek.

Poszukiwanie wody

Mapa, ale nie tylko. nawet dokładne mapy nie pokazują wszystkich źródeł, strumieni, oczek wodnych, dodatkowo źródła te mogą być okresowe lub wyschnięte. Co możesz zrobić w tej sytuacji. Pierwsze to jeśli znasz ten rejon, to nie masz się czym martwić. Drugie to zasięgnąć języka. Najlepiej u innych turystów lub z kilku źródeł, ponieważ nawet lokalna Informacja turystyczna może cię wprowadzić w błąd lub przeszkodą będzie wzajemne zrozumienie się. Doświadczyliśmy tego kilka lat temu w Sierra de Cadi. Gdzie zalecono nam zakup dużej ilości wody ponieważ na szlaku jej niema, a wody było dużo. W tamtym przypadku prawdopodobnie przyjęła że będziemy szli głównym grzbietem, a my poszliśmy podnóżem.

Jako przykładem posłużę się grzbietem wododziałowym na Ukrainie w Paśmie Pikuja. Szlak prowadzi połoniną. I jak to na połoninie bywa wody tam brak. Mapy także okazały się niezbyt przydatne. Co więc uratowało nasze tyłki? Różnica w kolorach traw i drzewa. Otóż grzbiety Karpat to głównie wysuszone trawy, czasami spotyka się niewielkie niecki w których trawa jest zieleńsza, kwitną kwiaty itp. Choć nie widać i nie słychać strumienia to woda pitna tam jest. Wystarczy zejść i wykopać (np. kubkiem) niewielki dołek. Po chwili zbierze się w nim woda zdatna do picia na surowo. Drugim takim miejsce są widoczne na stokach “rzędy” drzew, na miejscu okazuje się że ciągną się one wzdłuż żlebów. Tam też jest woda, tylko że nie widomo czy w górnej części czy w dolnej. Dzieje się tak dlatego, że jeśli źródło bije w górnej części i jest tylko jedno, to natychmiast wsiąka w glebę. Może tez bić w dolnej i być podciąganie kapilarą. Kolejna metoda w niższych partiach gór to słuch.

Ocena źródła wody

Często idąc w góry nie zabieramy wody wcale lub minimalna ilość, dlaczego? Powód? Duża część gór w Europie jest stosunkowo młoda, oznacza to że ich proces górotwórczy trwa nadal, co wiąże się ze spora ilością małych cieków wodnych. Należy jednak pamiętać że jest potok i potok. Picie prosto z potoku który ma szerokość kilku metrów jest ryzykowne, bo to już właściwie górska rzeka. Nie wiesz co niosą do niego jego dopływy, nie wiesz przez jakie tereny przepływa itp. W takim przypadku nawet filtr, tabletki i gotowanie nie pomogą, bo może być zanieczyszczony chemicznie. Co innego picie surowej wody z potoku który możesz przeskoczyć, jeszcze lepiej kiedy wypływa on ze stromego stoku. Wspomniany stok jest dość istotny, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, a właściwie pewnik że nie płynie przez jakieś pastwisko. A tych pastwisk w górach do pewnej wysokości jest naprawdę dużo, ponieważ olbrzymia część gór to tereny wykorzystywane do wypasu. W takim przypadku ta woda może być bardzo niebezpieczna dla naszego zdrowia. Pamiętając że 90% gór po których chodzimy to góry gospodarcze.

Kolejne źródło wody to górskie jeziorka. My często pijemy z nich na surowo.

Uzdatnianie wody

Powyżej opisałem na co zwrócić uwagę chcąc napić się surowej wody. Co bardzo często praktykuje bowiem smakuje jak żadna inna. Co w przypadku kiedy nie jesteśmy pewni czystości potencjalnego źródła wody? Z pomocą przychodzą filtry i tabletki uzdatniające (tych drugich nie używamy). Nam sprawdzają się filtry, z których korzystaliśmy w Karpatach, (woda z kałuży na drodze). Na Kaszubach filtrując wodę z jezior i wielu innych miejscach. na przykład będąc w Gruzji nie piłem wody z tych ogromnych i sinych potoków płynących środkiem dolin, tak jak nie robię tego w innych górach. Starałem się pić ze źródełek na stokach lub maleńkich strumieni wypływających ze stromego stoku. Poza tym trzeba to robić z głową. często na filmikach na YT widzę osobę która na nizinach bierze wodę z małej rzeczki. To poważny błąd. Ta woda 100m wcześniej może być śród polnym rowem melioracyjnym do którego spływa cała chemia używana na polach. Tego filtr nie zatrzyma, a i gotowanie niewiele pomoże.

Napiszcie proszę jakie macie sposoby na odnajdowanie i uzdatnianie wody?

Podobne wpisy

Jeden komentarz

  1. Mam dokładnie takie same poglądy. Dodam iż nasz kraj słynie z dzikich wysypisk śmieci – to dobry biznes. A odpady z wszelkich lakierni dla taniości nadal utylizuje się po lasach, nieużytkach i innych odludnych miejscach.
    Woda to problem. Zdarzało się zmieniać trasę bo potoki wyschły i zasuwać ekstra 15 km w bok po wodę.
    Woda zdarza się to 40% masy mojego bagażu.
    Dobrym źródłem wody są…wszystkie zamieszkałe budynki. Kilku litrów wody prawie nikt nie odmówi.
    2x zdarzyło mi się obudzić odwodnionym.
    Raz za mało wypiłem w ciągu dnia, a noc była wietrzna, bardzo ciepła (+22 nad ranem) i bardzo sucha (halny). Rano ledwo wstałem z hamaka. Byłem jak pijany. Na szczęście miałem jeszcze 3 litry wody, a 70 metrów dalej oczywiście fantastyczny górski potoczek (zawsze tak jest, jak mam wodę to są wszędzie potoki). Godzinę dochodziłem do siebie. To m.in. wada hamaków – człek mniej pije bo wstawanie w nocy za potrzebą bywa niewygodne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.